Jest to pewnego rodzaju „ewolucja” mojego pierwszego zasilania ,
http://www.modelarstwo.org.pl/forum/vie ... hp?t=15662
po tym jak tani „kompresor” rozpadł się postanowiłem go zastąpić czymś cichszym i mniej zawodnym , naturalnie wybór padł na agregat pochodzący z lodówki. Lodówka z której został wymontowany była w pełni sprawna , olej był czysty i klarowny , a przewody nieuszkodzone.
Jako włącznik posłużył mi przewód do lampki nocnej zakupiony w sklepie elektrycznym.
Z starego kompresora wymontowałem przewód łączący go ze zbiornikiem. Na przewodzie znajdował się również manometr. Na agregacie został zamontowany filtr pobieranego powietrza. Na przewodzie miedzy agregatem a zbiornikiem zamontowałem filtr oleju napędowego , dodatkowo wypełniony filtrami z papierosów. Całość została połączona przewodami do paliwa i klejem „kropelką”, mając już pierwszą wersje mojego zasilania przeróbka na druga jest dość prosta i nie zabiera dużo czasu. To zasilanie aerografu służy mi od jakiś 4 lat. Ostatnio wymieniłem filtr „powietrza”, ponieważ był już mocno zabrudzony. Polecam stosowanie dość długiego przewodu przed filtrem, to wydłuża czas jego użytkowania. W chwili obecnej zamontuje drugi filtr, aby wydłużyć okres bezobsługowej pracy zestawu. Do zalet tego zasilania należy „mobilność” zestaw można rozłączyć i trzymać oddzielnie , a na czas malowania zmontować w całość. Po za tym, jeśli agregat popsuje się łatwiej go można wymienić. Do minusów można zaliczyć rozmiar zbiornika ok. 25cm x 25 cm.





